Jak już wspominałem na początku miał być to komiks, a komiksy interesowały mnie od dziecka, w Polsce w dawnych latach nie było oprócz Tytusa, Romka i Atomka, a potem Kapitana Klossa i Kapitana Żbika niczego, ale psim swędem miałem dostęp do całkiem sporej literatury komiksowej - obok mnie była fabryka papieru, która przerabiała makulaturę, chyba ze skandynawii i tam, jako dzieciaki przekradaliśmy się, by z tzw balotów wyciągać to i owo, między innymi sporo komiksów, chociaż po szwedzku, był tam i Tarzan i Dr. Jekkyl and Mr. Hyde i mnóstwo komiksów historycznych o Cezarze i podbojach Galii, często przerysowywałem je, przy okazji szkoląc rękę, najbardziej zaś podobały mi się rysunki oddające ruch i denamikę, jakby zatrzymane na stopklatce.

1585x868 (246 kb) Tutaj Perun tłucze swoich współplemieńców kijem samobijem, ale w pierwotnym zamyśle był to fragment "akcji" z zasadzki na Peruna, myślałem wtedy o wynajętych zabójcach, którzy mieli go zlikwidować. Na innych szkicach próbowałem jeszcze rozrysować wszystkie fazy ruchu kija itp. taki slow motion, a może nawet bullet time:)
1364x962 (222 kb) Perun w końcu dogadał się z Welesem, stoją w towarzystwie wilków, pokazując na odległą osadę i piramidę dhugów
538x740 (94 kb) fragment ich wędrówki przez puszczę, widać jeszcze stojącego obok nich Łasego, którego w finalnej wersji powieści już nie było w tym momencie akcji
1113x1467 (435 kb) Miecz Zubarana był wielkim mieczem, dlatego Perun miał problemy z jego uniesieniem, nosił go potem na plecach, tu widać jak się zmaga z potężnym orężem, najprawdopodobniej zaskoczony jego rozmiarami i wagą.
Wcześniej zastanawiałem się, jak Perun ma wyglądać, nigdy nie potrafiłem rysować dzieci, a przecież Perun nie jest tak stary, na jakiego wygląda na ilustracji, w kazdym razie mniej więcej tak go sobie wyobrażałem te 15 lat temu. Ilustracja powstała chyba na jakiś bardzo nudnych wykładach, stąd widać kratki, rysowałem wszędzie gdzie się dało, zaprzątnięty pomysłem
1716x1118 (475 kb) Wizyta u króla, który jest najwyraźniej "zmęczony". Król pijanica. W pierwotnym zamyśle nie było jeszcze Alaryka, myślałem o Zubaranie - imię"pożyczyłem" z gry "Ishar", tak jak Grimzell i Zelorana, a nawet o Conanie, jako zapitym monarsze, nie potrafiącym zapomnieć o Valerii
1088x1138 (287 kb) Miecz - motyw w jakiejś części zaczerpnięty z opowieści arturiańskich i chyba Conana, zresztą czy wyobrażacie sobie fantasy bez miecza? Tu miecz wisi, może dlatego, żeby pokazać dysproporcje między niewielkim Perunem, a wielkim mieczem i równocześnie uzmysłowić, jakim wielkoludem musiał być Zubaran. Perun tu jeszcze kradnie miecz, jest sam, choć później zostało to przedstawione zupełnie inaczej, a miecz leżał na kominku.
622x1112 (128 kb) Wieża dhugów? Długo myślałem jak będzie wyglądać, ta wydaje się być niedostępna, siegajaca chmur, ale ostatecznie zrezygnowałem z tego pomysłu na rzecz czegoś w kształcie piramid majów, równie tajemnicza i niedostępna, a jak to zbudowano, do dzisiaj nie wie nikt?
1470x1186 (315 kb) Zamczysko Welesa, chyba jednak coś z nim nie tak i ci jeźdźcy w oddali też nie za bardzo chyba pasują. Z czasem narysował bym to inaczej, wciśnięte między niedostępne szczyty, przylepione do jakiegoś z nich, zwalona wieża, zrujnowane blanki i cień Welesa spacerującego po nich
762x934 (105 kb) Nie to nie jest główny bohater, to raczej podstarzały Arnold, czy raczej Conan, wyłysiały lekko, z brzuszyskiem rozdętym od hektolitrów wypijanego piwska (bezalkoholowego oczywiście), z czasem tę postać zastąpił Alaryk, może nie tak "szeroki", ale również dosyć mocno zbudowany, jednak baaardzo zmęczony już życiem i oczywiście dużo starszy.